To juz 10, jubileuszowa, edycja jak samopoczucie?
Cudownie! W środę 5 lipca ruszył Konkurs Filmów Niezależnych, natomiast 6 i 7 lipca mamy Konkurs Główny. Na tym niewielkim w końcu festiwalu jest około 140 gości! Aż 60 z nich to warsztatowicze z czterech krajów: Węgier, Włoch, Francji i Polski. Tradycją Kameralnego Lata są warsztaty filmowe - od pomysłu do premiery. Dzięki programowi Erasmus mogliśmy rozszerzyć grupy warsztatowe i je umiędzynarodowić. Warto też podkreślić, że Kameralne Lato ma wyjątkowy profil, jedyny w swoim rodzaju. Dzięki współpracy z mazowiecką Policją (Komenda Wojewódzka ma siedzibę w Radomiu) i z Mazowieckim Centrum Polityki Społecznej od pięciu lat Kameralne Lato ma wyraźny, prospołeczny charakter. Podczas festiwalu powstają spoty, które potem wykorzystywane są w szkoleniach, akcjach społecznych, kampaniach. Zrealizowany w zeszłym roku spot "Smart stop" jest w tej chwili częścią kampanii przestrzegającej przed patrzeniem w komórkę podczas przechodzenia przez pasy. W tym roku powstaje kilka takich spotów, a grupami opiekują się Katarzyna Klimkiewicz i Grzegorz Zariczny. Scenariusze pomagała przygotować Agnieszka Kruk. Tematy to m.in. metoda na wnuczka czy rozmawianie przez telefon podczas jazdy rowerem. To dla mnie osobista satysfakcja, że to, co powstaje tutaj przez cały tydzień, jest potrzebne i wykorzystywane.
10 lat to spory kawałek czasu. Co Wam dał ten czas? Jakie były początki?
Początki jak zwykle były skromne. Od samego początku Kameralne Lato miało charakter edukacyjno-warszatowy i przez pierwsze lata właśnie warsztaty były najważniejszą częścią imprezy. Ważną zmianą było dla nas, zainicjowane przez Mateusza Damięckiegi, zawarcie partnerstwa z Policją i Mazowieckim Centrum Polityki Społecznej - wówczas zaczęliśmy budować prestiż Konkursu Głównego. Wtedy powstała nazwa nagrody - Złoty Łucznik. W Konkursie Głównym pokazujemy profesjonalne filmy krótkometrażowe i etiudy studenckie, ale mają one (może z wyjątkiem animacji) wyraźny prospołeczny charakter. Interesuje nas człowiek i jego problemy we współczesnym świecie, a więc to pojęcie tematyki społecznej jest bardzo szerokie.
W tym oku zapowiada skład jury jest bardzo interesujący i różnorodny...
Przewodniczącym jury Konkursu Głównego jest Ryszard Bugajski, razem z nim pracują: reżyserka Kinga Lewińska, autor zdjęć Adam Palenta, aktor Robert Gonera i oczywiście nasza ambasadorka Anna Mucha.
Czym jest w ogóle Kino Niezależne?
Konkurs Filmów Niezależnych organizujemy po raz trzeci. Ponieważ dzisiaj w zasadzie nie wiadomo, czym jest kino niezależne, przyjęliśmy kryterium producenckie. Pokazujemy w konkursie filmy, które powstały poza oficjalnym obiegiem kinematografii, bez wsparcia PISF-u, poza tradycyjnym systemem opieki nad debiutantami. Są to filmy z różnych szkół wyższych, z wydziałów sztuki,z warsztatów, z programów typu film w 48 godzin, filmy "zrzutkowe" itd. W efekcie mamy wspaniały, świezy konkurs. Ocenia go zawsze jury złożone z krytyków i publicystów. W tym roku skład jest doborowy: Tadeusz Sobolewski, Jerzy Armata, Katarzyna Taras, Jacek Dziduszko.
Kameralne kojarzy nam się jako wykwintne, dla małej liczby ludzi? Jak będzie w Waszym przypadku? Do kogo skierowane są te spotkania?
Program jest tak przygotowany, że pewne jego pozycje mogą trafić do każdego widza. Na program składają się bowiem nie tylko DKF-owskie z natury pokazy filmów artystycznych, ale i piknik rodzinny czy pokazy plenerowe. Mam wrażenie, że Kameralne jest to Lato już tylko z nazwy.
Z czego jeszcze widzowie będą mogli skorzystać na spotkaniach, poza oczywiście oglądaniem filmów?
Specjalnością Kameralnego Lata są otwarte warsztaty i masterclassy naszych gości. W zasadzie każdego dnia można w Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu wziąć udział w tego typu spotkaniach: o scenariuszu, o aktorstwie, o dźwięku, o przemyśle filmowym...
Ciekawie brzmi kategoria "Konkurs Filmów odrzutowych" HYDE PARK!!
Są to filmy, o których mówimy kolokwialnie "srogo pojechane". Żart, zabawa kinem, dowcip. Roi się w nich od zombie czy szalonych królików oraz ludzi z głowami - jajami. Te niezwykłe małe formy ogląda publiczność i ona dokonuje wyboru "najlepszego"z tych filmów. To najbardziej szalona część Kameralnego Lata.
Foto: Sławomir Pultyn