Spotykamy Podczas tegorocznego Camerimage w Toruniu, podczas którego odbyły się Warsztaty Aktorski z Twoim udziałem.
Warsztaty prowadziliśmy razem z Sebastianem Stankiewiczem. Dostaliśmy informację, że będą to warsztaty dla dzieci, czyli do 13 lat, a przyszły nawet osoby 20-letnie, czyli prawie w moim wieku. Starałam się nie mądrzyć, ale otwarcie i szczerze porozmawialiśmy czym jest aktorstwo. Porobiliśmy różnego rodzaju ćwiczenia impostacyjne, rozgrzewki, aby na koniec przygotować improwizowane etiudy.
Zastanawiam się w ogóle czy aktorstwa można się nauczyć?
W jakimś stopniu na pewno tak, chociaż jest wiele składowych np. talent, szczęście. Nie wątpliwie szkoła jest jednak potrzeba do wykonywania tego zawodu w pełni profesjonalnie.
Pochodzisz z rodziny aktorsko – operatorskiej, co Ciebie urzekło w tym zawodzie?
Faktycznie pochodzę z artystycznej rodziny, ale przez cały czas buntowałam się i chciałam robić coś zupełnie innego. Plany uległy zmianie pod koniec liceum, wtedy właśnie zaczęłam myśleć o aktorstwie. Zainteresowało mnie to, że daje to możliwość przeżycie emocji, których normalnie w inny zawodzie nie mogłabym dotknąć.
A masz już plany jaką ścieżką chciałabyś iść. Z jednej strony kino ambitne, ale z drugiej – rachunki trzeba płacić.
Dokładnie, dlatego stoimy przed pewnym wyborem. Każdy stara się iść własną ścieżką. Jeżeli chodzi o mnie to, póki co trafiają do mnie takie propozycje, z których jestem zadowolona. Nie musze robić rzeczy, których bym nie chciała. Zagrałam w dwóch filmach i zobaczymy co si wydarzy. Premiery odbędą się równolegle. Działam też w offowym teatrze, mamy w warszawie grupę POTEM O-TEM. Cały czas coś robimy, cały czas coś się dzieje.
Jeden z tych filmów, o których wspominasz był pokazany. PAN T., film czarno-biały. Jestem pod ważeniem. Sebastian Stankiewicz, Wojciech Mecwaldowski i Paweł Wilczak i z drugiej strony Ty…
Przede wszystkim w Pawłem Wilczakiem ma najwięcej scen. Oczywiście Wojtek i Sebastian również zagrali piękne role. Poza jedną czy dwoma scenami, to miałam zdjęcia tylko i wyłącznie z Pawłem i było to niesamowite doświadczenie. Była to ogromna przyjemność obcować z tak doświadczonym aktorem, który jednocześnie daje komfort na planie, więc nie czułam się mniej doświadczoną aktorką.
A co Tobie dają praca z kamerą?
To jest zupełnie inna praca niż praca w teatrze. W kinie jest o tyle inne, że nie ma tu miejsca na fałsz. W filmach, w których brałam udział czasami były tak dobierane obiektywy, że kamery były 10 centymetrów od naszej twarzy, więc nic się nie ukryje. Trzeba być blisko z emocjami, trzymać w środku, a nie pokazywać je „na wynos”. Trzeba być wiecznie w gotowości.
Wspominasz o kamerze, a spotykamy się na Camerimage.
Bardzo dobrze jest mieć dobry układ z operatorem. Z drugiej strony nie zawsze chodzi o to aby dobrze wyglądać, ale trzeba mieć zaufanie do reżysera, operatora i podążać za ich wizją.
Wspomniałaś o tym, że za chwile premiera dwóch filmów z Twoim udziałem. Rozmawialiśmy o „Pan T.”, a drugi to…
„Wszystko dla mojej matki” Film o dziewczynach z poprawczaka.
Czyli niełatwy temat. Tyle młodych osób na palnie podejrzewam, „był ogień” na planie.
Cieszę się z tego, ze w krótkim czasie byłam na planie dwóch zupełnie różnych filmów, o zupełnie innym klimacie. Nie chodzi tylko o wizualne strony filmu, ale również o rolę, w które się wcieliłam. Dobrze to ujęłaś, ze był ogień, ponieważ wchodziłyśmy w rolę z dziewczyn z poprawczaka. Ja zostałam obsadzona w roli czarnego charakteru, dziewczynę, która była najgroźniejsza ze wszystkich i trzyma wszystkich w garści. To na pewno było ciekawe doświadczenie. Mogliśmy się też do tego filmu bardzo dobrze przygotować, ponieważ mieliśmy okazje obserwować jak wygląda życie w takim poprawczaku.
O to również chciałam zapytać. Wasz zawód to tez obserwacja.
Dokładnie. Trzeba obserwować rzeczywistość i z niej jak najwięcej brać. Oczywiście w sobie szuka się pewnych cech. W przypadku filmu „Wszystko dla mojej matki” wyjście do takiego Zakładu Poprawczego również było ciekawym doświadczeniem. Warto było pójść, zapoznać się z życiem w takim zakładzie, porozmawiać z dziewczynami, poszukać w nich różnych cech. Moja postać w tym filmie była „posklejana” z różnych charakterów. Na zewnątrz był to bardzo twarda dziewczyna, ale w środku bardzo wrażliwa.