„Mowa ptaków” to niezwykła opowieść o wykluczeniu i alienacji we współczesnej Polsce i szukaniu swojego miejsca w świecie, w którym każdą odmienność próbuje się zepchnąć na margines. „Mowa ptaków” jest niepokorna, anarchistyczna i szalona. Nie pozwoli o sobie zapomnieć przez długie miesiące.
O „Mowie ptaków” zrobiło się głośno z powodu nieprzyjęcia filmu do Konkursu Głównego Festiwalu w Gdyni, mimo rekomendacji Zespołu Selekcyjnego. Po wielu publikacjach i protestach film został ostatecznie włączony do konkursu.
Bohaterami filmu są ludzie funkcjonujący na marginesie społeczeństwa – nauczyciel historii, którego poglądy odstają od dominującej narracji, bezrobotny polonista, sprzątaczka, kwiaciarka, kompozytor cierpiący na trąd i licealistka przygotowująca swój pierwszy film. Ci zepchnięci na margines bohaterowie muszą poradzić sobie w świecie, w którym bezmyślność i podążanie za tłumem stają dominująca postawą.
W Toruniu mieliśmy okazje porozmawiać z twórcami o filmie.
Film zaczyna się w bardzo "toruński motyw", o co zapytaliśmy reżysera Xawerego Żuławskiego.
Film powstał na podstawie scenariusza Andrzeja Żuławskiego. Zapytaliśmy czy dla reżysera jest to pewien, ważny moment, etap...
W obsadzie, obok Sebastiana Fabijańskigo znaleźli się Andrzej Chyra, Borys Szyc, Daniel Olbrychski, Marta Żmuda Trzebiatowska, Wiktor Zborowski, Eryk Kulm, Jaśmina Polak, Katarzyna Chojnacka i Sebastian Pawlak.
Z taka obsadą dało ogarnąć się pracę na planie?
Zapytaliśmy Sebastiana Fabijańskiego o filmie, który nie jest zwykłą opowieścią, historią...
... w filmie jest wiele odniesień do ... filmu...
Film o artystach, ale czy tylko...
Na koniec zapytaliśmy aktora o współracę z reżyserem.
Okazuję się, że Sebastian na początku dostał propozycje zagrania innej postaci w filmie. Zagrał jednak Mariana, który był łatwym bohaterem. Sposoby na tzw. "wyjście z roli" Sebastiana, to...