Oparty na faktach film „Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle” w reżyserii Heathcliffa Janusza Iwanowskiego doczekał się dwóch części. Obie wzbudziły duże emocje. Na ich kanwie powstał ośmioodcinkowy serial „Tajemnice polskich fortun”, który już od 27 grudnia będzie można zobaczyć tylko na Netflixie. Na ekranie plejada polskich gwiazd – m.in. Małgorzata Kożuchowska, Anna Mucha, Agnieszka Więdłocha, Dominika Gwit-Dunaszewska, Maciej Zakościelny, Sebastian Stankiewicz, Mikołaj Roznerski czy Rafał Zawierucha.
W czasach, gdy półki sklepowe w Polsce świeciły pustkami, a ulice po brzegi wypełnione były ponurą szarzyzną, byli tacy, którzy znaleźli sposób na budowanie wielkich fortun i kolorowe życie. Niektórzy zarabiali wtedy więcej niż Escobar na kokainie. Lata 80. to była dla nich złota era. Jak działali w kraju, w którym niemal wszystko było zakazane? Jak dorobili się w czasach kryzysu? Na jakich przekrętach zbijali majątki? Z czyją pomocą przelewali miliony dolarów z państwowych pieniędzy do prywatnych kieszeni? Kto tak naprawdę pociągał za sznurki? Sekrety skrywane przez lata, ludzkie słabości, zdradzone obietnice, sprzedane ideały. O tym wszystkim opowiada serial „Tajemnice polskich fortun” w reżyserii Heathcliffa Janusza Iwanowskiego, który 27 grudnia zadebiutuje na Netflixie. To prawdziwa historia, która zwala z nóg.
Produkcja ta jest nie tylko rozwinięciem fabuły dwóch części głośnego i wzbudzającego emocje filmu „Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle”, ale przede wszystkim – zupełnie nowym spojrzeniem na historię największych przekrętów z czasów PRL-u. Serial, w przeciwieństwie do filmów, nie prezentuje wyłącznie perspektywy jednej z bohaterek – Marzeny (Agnieszka Więdłocha). Krok po kroku odsłaniane są w nim kulisy dochodzenia do wielkich fortun w okresie transformacji. Pokazywane są m.in. działania służb, aktywność wywiadu wojskowego, cwaniactwo, układy. Mamy szansę zobaczyć, jak rozwinęła się kariera Kazimierza Bączka (Sebastian Stankiewicz) – jaką drogę przeszedł, by z ciecia stać się milionerem. Wchodzimy w mroczne zakamarki jego duszy, w jego świat pełen sekretów, manipulacji i wykorzystywania innych. Każdy z ośmiu odcinków odsłania przed widzami kolejne tajemnice i intrygi.
Mamy zupełnie inne zakończenie. Serial kończy się wiele lat później niż te dwie fabuły. Jest też o wiele więcej wątków niż w filmach. Przykładowo jest wątek postaci granej przez Annę Muchę, która uczestniczy w przestępstwie i z zimną krwią zostaje wykorzystana przez głównego bohatera. Serial zawiera wyraziste sceny przesłuchań, zabójstw, różnego rodzaju negocjacji i przekupstw, których nie było w filmach. Myślę, że do tej pory nie było takiej produkcji, która pokazywałaby, jak część ludzi w nieuczciwy sposób dorobiła się wielkich fortun w naszym kraju. To prawdziwa historia tego, co działo się w czasach PRL-u – taki wycinek polskiej patologii, która, niestety, ciągle ma miejsce. Miejmy nadzieję, że wkrótce wreszcie dobiegnie końca – wyjaśnia Heathcliff Janusz Iwanowski, reżyser i producent serialu.
Zarówno w pierwszo-, jak i drugoplanowych rolach zobaczymy największe polskie gwiazdy, a wśród nich m.in.: Małgorzatę Kożuchowską, Annę Muchę, Agnieszkę Więdłochę, Paulinę Gałązkę, Joannę Opozdę, Dominikę Gwit-Dunaszewską, Macieja Zakościelnego, Sebastiana Stankiewicza, Cezarego Łukaszewicza, Antoniego Pawlickiego, Mikołaja Roznerskiego, Pawła Małaszyńskiego oraz Rafała Zawieruchę.
Wielu aktorów obsadziłem wbrew ich warunkom. Maciek Zakościelny, Małgosia Kożuchowska i Cezary Łukaszewicz wcielają się w zupełnie inne niż dotąd postaci. Podobnie Sebastian Stankiewicz. On raczej obsadzany był w rolach niezbyt atrakcyjnych, nie za mądrych, śliskich facetów. U mnie zagrał dozorcę, który staje się miliarderem, czyli bohatera, który był mu bardzo odległy. Nigdy wcześniej nie poznał kogoś, kto obracałby takim majątkiem. Nie miał więc punktów zaczepienia. Myślał, że życie takich osób kręci się wokół pieniędzy. A to nieprawda. Oczywiście, kasa musi się zgadzać, ale miliarderów podnieca głównie to, kim są, co robią, jaki mają wpływ na innych i jaka władza jest w ich rękach. Znam takich ludzi, więc przez pół roku prób opowiadałem mu jak naprawdę wygląda ich codzienność. On chłonął to jak gąbka. Wbudował to wszystko w swój kod genetyczny i gdy zaczęliśmy zdjęcia, był już tą postacią – dodaje reżyser i producent.
Premiera serialu „Tajemnice polskich fortun” już 27 grudnia na Netflixie.
cinema.pl Artykuły
Kożuchowska, Mucha, Zakościelny, Stankiewicz i Koterski – plejada gwiazd w serialu „Tajemnice polskich fortun”. Premiera 27 grudnia na Netlixie.
Etykiety