W roli głównej wystąpiła Małgorzata Kożuchowska, której partnerują, m.in.: Philippe Tłokiński, Kamila Kamińska, Marcin Kwaśny, Olga Bończyk, Henryk Gołębiewski, Ida Nowakowska i Maria Niklińska. Konsultantami filmu było grono wybitnych międzynarodowych teologów oraz naukowców, od lat badających stan świadomości człowieka w momencie śmierci ciała. Wśród nich znaleźli się: ojciec Marciano Morra, rektor Sanktuarium Notre-Dame de Montligeon – Don Paul Denizot, jeden z najbardziej rozpoznawalnych duszpasterzy akademickich w kraju – salezjanin Dominik Chmielewski, siostra Monika Chilicka, doktor Pasquale Bellanti, kustosz sanktuarium św. Stanisława Papczyńskiego w Górze Kalwarii – Wojciech Skóra oraz wyświęcony przez św. Jana Pawła II, sekretarz Międzynarodowego Stowarzyszenia Grup Modlitwy Ojca Pio – ojciec Carlo Maria Laborde.
„Czyściec to film, który w uporządkowany sposób pomaga odpowiedzieć na najbardziej nurtujące pytania dotyczące życia po śmierci i tego czy możemy mieć na nie wpływ. Przypuszczam, że wiele osób po obejrzeniu filmu Czyściec zmieni swoje myślenie na ten temat” – mówi reżyser Michał Kondrat.
W czasie wizyty u znajomych, Fulla Horak (Małgorzata Kożuchowska) poznaje kobietę, której niezachwiana wiara w Boga robi na wszystkich ogromne wrażenie. Spotkanie to odciska piętno na Fulli i zmusza ją do duchowych poszukiwań i powrotu do wartości, które odrzuciła przed laty. Pewnej nocy, pogrążona w modlitwie Fulla doświadcza objawienia. Ukazuje się jej Magdalena Zofia Barat – zmarła 70 lat wcześniej założycielka zgromadzenia Najświętszego Serca. To pierwsza z dusz Świętych Opiekunów, które będą nawiedzać mistyczkę. Kolejne, w tym Jana Bosko, Teresy od Dzieciątka Jezus czy Joanny d’Arc, odkryją przed kobietą niezwykłą wiedzę na temat Nieba, Piekła i Czyśćca. Wszystkie te doświadczenia z zaświatów Fulla opisze w swojej książce „Święta Pani”. A zawarta w niej mądrość wykroczy poza czas i przestrzeń, łącząc w jedno duchowe doświadczenia Fulli oraz objawienia świętego Ojca Pio, świętego Ojca Stanisława Papczyńskiego i świętej Faustyny Kowalskiej.
ROZMOWA Z MICHAŁEM KONDRATEM, REŻYSEREM FILMU „CZYŚCIEC”
W filmie „Czyściec” wraca Pan do postaci wielkich mistyków. Ojciec Pio otaczany jest szczególnym kultem we Włoszech, podobnie jak św. Faustyna wśród wiernych w Polsce. Czy zainteresowanie tymi świętymi to wynik Pana własnych poszukiwań lub prywatnych doświadczeń duchowych?
To, że padło na tych świętych, wynika z chęci znalezienia odpowiedzi na pytanie, jakie stawia sobie wiele osób, czyli: „Co dzieje się z nami po śmierci?”. Jako człowiek kierujący się logiką i rozumem, staram się znaleźć tę odpowiedź we współczesnej nauce, ale jednocześnie – jako chrześcijanin – szukam odpowiedzi w doktrynie Kościoła. Uważam, że w tych dociekaniach warto jest korzystać z doświadczeń mistyków, którym dzięki Bożej łasce dane było zobaczyć zaświaty oraz obcować z duszami zmarłych. Spisane przez nich świadectwa pozwalają nam poznać namiastkę tego, co czeka nas po drugiej stronie.
Przeprowadził Pan wiele wywiadów z osobami duchownymi oraz badaczami tematu, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Dotarł Pan między innymi do Muzeum Dusz Czyśćcowych w Watykanie. Które z tych spotkań wywarły na Panu największe wrażenie lub najbardziej Pana zaskoczyły?
Bardzo ciekawym doświadczeniem była wizyta w bazylice Notre Dame de Montligeon we Francji, uznawanej za światowe centrum modlitwy za zmarłych. Położona w Normandii neogotycka bazylika, nazywana „katedrą w polu”, wywarła na nas niezapomniane wrażenie, gdy opuściwszy Paryż, przemierzyliśmy wiele wiejskich dróg, by ostatecznie odkryć to wyjątkowe miejsce. Przed realizacją filmu nie zdawałem sobie nawet sprawy, że takie centrum poświęcone duszom czyśćcowym znajduje się w Europie. Jest ono niesamowite zarówno przez swoje znaczenie duchowe, jak i samo położenie oraz architekturę.
Czy praca przy filmie zmieniła Pana własne przekonania o życiu po śmierci, wzbogaciła o dodatkową wiedzę o Czyśćcu w nauczaniu Kościoła?
Oczywiście, moja wiedza na ten temat poszerzyła się, gdyż na początkowym etapie dokumentacji musiałem sam zgłębić temat dusz czyśćcowych. Byłem więc już przygotowany merytorycznie, natomiast podczas realizacji filmu zdałem sobie mocno sprawę z tego, jak ważna jest sama modlitwa za zmarłych. W życiu doczesnym wszyscy posiadamy ciało oraz duszę, która jest nieśmiertelna. Kiedy dusza opuszcza ciało, nie umiera, ale zmienia formę życia. Rozpoczyna swoją wędrówkę po zaświatach. Wówczas w sposób szczególny potrzebuje wsparcia osób żyjących na ziemi. Nie powinniśmy zatem porzucać relacji ze zmarłym w momencie jego śmierci tylko dlatego, że straciliśmy z nim fizyczny kontakt. Skoro prawdą naszej wiary jest, że w dobrym dla nas wariancie zjednoczymy się z naszymi zmarłymi w Królestwie Niebieskim, to póki żyjemy, naszym zadaniem powinno być pomaganie tym, którzy opuszczają ten świat. Warto też pamiętać, że dusze czyśćcowe, które są bliżej zjednoczenia z Bogiem, potrafią wyprosić nam wiele potrzebnych łask, jak choćby odnalezienie i wypełnienie Bożej woli w naszym życiu. Jest to o tyle ważne, że tylko wtedy możemy być naprawdę szczęśliwi już tu na ziemi. Tak więc to dodatkowy powód, dlaczego warto pamiętać, ofiarować nasz czas oraz nasze modlitwy duszom będącym po drugiej stronie. Myślę, że bogate źródło wiedzy na ten temat stanowią objawienia prywatne mistyków oraz przesłanie, jakie przekazują im dusze czyśćcowe. Liczę na to, że film Czyściec pomoże widzom lepiej zrozumieć zagadnienie życia po śmierci. Wokół istoty Czyśćca istnieje wiele kontrowersji. Protestanci, a nawet niektórzy katolicy wręcz nie wierzą w Czyściec, nie widzą w nim sensu. Zapominają, że działalność Chrystusa jako Mesjasza obejmuje zaledwie 3 lata. Biblia odpowiada na najważniejsze kwestie dotyczące wiary i wyznacza nam konkretny kierunek. Nie daje jednak odpowiedzi na wszystkie pytania. Ale wiedząc, że Jezus założył swój Kościół, jako jego członkowie winniśmy czerpać wiedzę z jego doświadczeń.
Film Czyściec dotyka niezwykle trudnej i tajemniczej materii, jednak wyjaśnia ją w sposób uporządkowany.
W filmie często widać zatłoczone ulice wielkich miast jako symbol naszych świeckich czasów. Czy chciał Pan pokazać, że życie doczesne to często gonitwa za tym, co przemija (jak pieniądze, uroda, kariera) a naprawdę oddała nas od życia wiecznego i zbawienia?
Owszem, konsumpcjonizm jest czymś, co na co dzień pochłania i rozprasza naszą uwagę. Zajmuje nas pogoń za dobrami materialnymi, które w świetle relacji przekazanych przez dusze odwiedzające mistyków okazują się zupełnie bezwartościowe i nieistotne. Ważne jest pielęgnowanie więzi z Bogiem i między ludźmi, dawanie świadectwa miłości. Niemiecka mistyczka, Teresa Neumann z Konnersreuth, mówiła, że jedyne z czego będziemy sądzeni po śmierci, to właśnie miłość. To przesłanie odnaleźć można również w objawieniach i świadectwach innych mistyków, którzy widzieli zaświaty. Wielokrotnie mówią oni, że miłość jest tym, co uszlachetnia duszę i pozwala jej łatwiej połączyć się z Bogiem. Chodzi oczywiście o rozumienie miłości w sposób właściwy i uporządkowany. W naszym doczesnym myśleniu o miłości często źle ją postrzegamy, mylimy z innymi uczuciami i pragnieniami. Współcześnie w wypaczony sposób patrzymy na miłość, mylimy pożądanie drugiej osoby z miłością wobec niej. Pożądanie jest przejawem naszego egoizmu. Prawdziwa miłość jest czysta i altruistyczna.
Żyjemy w coraz bardziej świeckich czasach, a mimo to ludzie poszukują nowych form duchowości w gabinetach wróżek, tarocistów, jasnowidzów. Ten wątek pojawia się też w Czyśćcu. Czy Pana film może być przestrogą, by nie błądzić i nie budować relacji ze zmarłymi w taki sposób?
Mam nadzieję, że tak. Film daje jasny przekaz, że jest to zła, fałszywa droga. Nie nazywałbym tego szukaniem form duchowości, bo wchodzenie w przestrzeń okultystyczną, spirytystyczną czy choćby bioenergoterapii jest po prostu grzechem bałwochwalczym, grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu. Takie zachowania zawsze obracają się przeciwko człowiekowi. Osoby, które korzystają z tego rodzaju usług, a zwłaszcza osoby, które parają się taką działalnością, chcą za jej pomocą dotrzeć do tak zwanej „wiedzy tajemnej”, „zarezerwowanej” jedynie dla Pana Boga. Nieprzestrzeganie tego porządku może się skończyć nawet opętaniem.
Bohaterką, która łączy wszystkie historie z filmu w całość, jest Fulla Horak, grana przez Małgorzatę Kożuchowską. To postać bardzo odpowiadająca dzisiejszym czasom, w których ludzie kwestionują życie wieczne. Przeżyła 10 lat w łagrach, a po wojnie doznała wewnętrznej przemiany z agnostyczki w mistyczkę i przekazała wiele świadectw o duszach czyśćcowych. Czy myśli Pan, że jej historia może przekonać ludzi wątpiących, że łaska wiary może być osiągalna dla każdego, kto jej pragnie oraz na każdym etapie życia?
Fulla Horak na pewno jest postacią, z którą łatwo jest się utożsamić. Jej początkowy sceptycyzm wobec wiary w Boga i jego ingerencji w sprawy tego świata był moim zdaniem naturalny. Mimo to często powtarzała „Boże, jeśli istniejesz, daj mi światło”. Fulla była intelektualistką, filozofem i nie kierowała się tylko emocjami, ale potrzebowała solidnych dowodów na istnienie Boga. W pewnym momencie życia otrzymała pewność, która pozwoliła jej uwierzyć. Przeżyła niezwykłe mistyczne doświadczenie, które rozpoczęło jej dalszy rozwój wiary. Warto pamiętać, że wiara jest przede wszystkim łaską. Nie każdy tej łaski doznaje, dlatego nie mamy prawa nikogo oceniać za coś, czego być może nie otrzymał. Może też się okazać, że po śmierci zadziwi nas ogrom Bożego Miłosierdzia. Pismo Święte mówi nam o tym, że ludzie uważani powszechnie za niegodnych, jak np. prostytutki, być może wejdą przed innymi do Królestwa Niebieskiego. W dzisiejszych czasach, gdy co drugi człowiek czuje się ekspertem we wszystkim, mamy silną tendencję do wzajemnego oceniania. Uzurpujemy sobie prawo do prześwietlania i diagnozowania czyjejś duszy. Przestrzegała nas przed tym również święta Faustyna Kowalska. W jej Dzienniczku jest poświęcony temu ustęp, który mówi: „Niechaj ustąpią sądy wasze względem dusz, ponieważ przedziwne jest z nimi Miłosierdzie Boże”. Jest to tajemnica, której nie zrozumiemy w naszym ziemskim życiu. Po śmierci każdy więc będzie oceniany indywidualnie, przede wszystkim z tego czy odpowiedział na miłość Bożą względem siebie samego i czy dzielił się tą miłością z innymi, a wszystko przez pryzmat łask, które otrzymał lub których nie otrzymał. Nasz film powstał jako rodzaj przewodnika i pomocy w zrozumieniu dość trudnych prawd wiary, zagadnień teologicznych dotyczących zbawienia i życia wiecznego. Ponieważ poruszamy się cały czas w obrębie tajemnicy, już w pierwszych scenach filmu pokazujemy, do którego momentu nauka może nam odpowiedzieć na pytania dotyczące życia i śmierci, a gdzie pojawiają się kwestie, które objaśnić mogą objawienia mistyków Kościoła katolickiego. Oczywiście szanuję i rozumiem, że jest to perspektywa, z którą nie wszyscy muszą się zgadzać. Myślę jednak, że nawet dla osoby niewierzącej może to być interesujący punkt widzenia, który warto poznać.
Jak wyglądała praca z aktorami? To dość trudne, aby w przekonujący sposób zagrać mistyka, osobę żyjąca jeszcze w czasach przed II Wojną Światową. Czy przygotowując się do zdjęć, aktorzy czytali świadectwa świętych albo czerpali z własnych doświadczeń religijnych, pielgrzymek, przeżyć duchowych?
Największe zadanie miała przed sobą Małgorzata Kożuchowska, grająca główną rolę w filmie. To przede wszystkim ona musiała poznać dobrze swoją postać oraz oddać jej stan emocjonalny w sposób przystępny i przekonywujący dla współczesnego widza. W tym celu przed zdjęciami aktorka dokładnie zgłębiła biografię Fulli Horak, co na pewno pozwoliło jej tak dobrze ją odtworzyć przed kamerą. Małgorzata weszła na plan z już opracowaną rolą. Gdy przystąpiliśmy do kręcenia scen z życia Fulli, praktycznie nie musieliśmy dublować żadnych ujęć. Gosia świetnie poczuła emocje oraz atmosferę, jaką chcieliśmy oddać w tym wątku filmu i uważam, że wykonała to zadanie rewelacyjnie.
Niektórzy ludzie banalizują Czyściec, choć jak już ustaliliśmy, nie jest to zagadnienie proste ani oczywiste nawet dla osób wierzących. Jak przekonałby Pan tak zwanych niedowiarków, aby mimo wszystko obejrzeli Czyściec i zweryfikowali swoją wiedzę?
Przede wszystkim wierzę, że jest to temat ważny dla wszystkich, gdyż śmierć spotka każdego. Myślę, że nawet osoby niewierzące zadają sobie pytania dotyczące istnienia życia pośmiertnego. Nawet jeśli przedstawiona w filmie teoria nt. losów duszy po śmierci nie okaże się dla nich przekonująca, to obejrzą ciekawy film, z wybitnymi aktorami, światowymi ekspertami, dobrze zrealizowanymi zdjęciami i rewelacyjną muzyką Bartosza Chajdeckiego. Ponadto będą mieli okazję poznać inny punkt widzenia dotyczący spraw ostatecznych. Może w tym momencie nie będzie on dla nich możliwy do przyjęcia, ale wiem z doświadczenia, że takie rzeczy mogą ulec zmianie.
ZNACZENIE MODLITWY ZA DUSZE CZYŚĆCOWE WEDŁUG OBJAWIEŃ MISTYKÓW ORAZ ŚWIĘTYCH KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO
Wielu świętych i mistyków pozostawiło nam w swoich prywatnych objawieniach szczegółowe opisy zaświatów oraz relacje dusz zmarłych. Czego pragną od nas dusze, które pozostają w Czyśćcu? Wedle licznych relacji osób obcujących z duszami, wielkim darem, jaki możemy im dać, jest nasza gorliwa modlitwa. Możemy również ofiarować specjalną Mszę Świętą w ich intencji, tzw. Mszę Świętą Gregoriańską. To nasza powinność oraz zadanie każdego chrześcijanina, gdyż pozwala duszom ostatecznie dotrzeć do Boga. Jak mówiła błogosławiona Anna Katarzyna Emmerich: „Z nieba dusze te nie doznają bezpośrednio żadnej pomocy. Wszystko otrzymują z ziemi, od żyjących ludzi, którzy za ich przewinienia ofiarują Sędziemu modlitwy i dobre czyny, umartwienia i wyrzeczenia, a zwłaszcza Msze Święte.”
Postacią, która szczególnej uwadze poświęcał modlitwę za zmarłych, był żyjący w XVII wieku święty Stanisław Papczyński, założyciel i pierwszy przełożony generalny Zgromadzenia Księży Marianów w Polsce. Swojej wspólnocie nadał on specjalną misję przychodzenia z pomocą duszom cierpiącym w Czyśćcu. Gdy odbywał wizytę na dworze szlachcica Jakuba Karskiego w Luboczy, po nabożeństwie żałobnym rodziców gospodarza, a przed poczęstunkiem po pogrzebie, ojciec Stanisław doznał objawienia. Według świadków zdarzenia miał wejść na stół i nie dotykając stopami ani habitem sutej zastawy, przejść przez całą salę. Potem zaprzągł konie i wrócił do zakonu, gdzie nakazał współbraciom modlić się za zmarłych, sam zaś zamknął się na kilka dni w celi, pozostając bez jedzenia ani picia. Doznał wielu wizji, podczas których znalazł się w Czyśćcu i widział dusze wijące się w bólu i trawione ogniem. Od tamtej pory regularnie pościł, umartwiał swoje ciało. Dzięki jego posłannictwu bracia marianie aktywnie pełnili posługę wśród wiernych. Wygłaszali kazania i spowiadali: wszystko po to, aby dusze szły od razu do Nieba, omijając Czyściec. Święty Stanisław wszystkich wiernych, którzy do niego przychodzili z prośbą o pomoc i uzdrowienie błagał, aby modlili się za zmarłych, bo jest to „dzieło wielkiego miłosierdzia i szlachetnej miłości”. Tłumaczył, że dusze przez naszą modlitwę uwalniane są z czyśćca, a następnie nam, pozostającym na Ziemi, pomagają w całym naszym życiu.
Dusze czyśćcowe w sposób szczególny odwiedzały włoskiego stygmatyka, Świętego Ojca Pio. Już trzy miesiące po otrzymaniu święceń kapłańskich – w listopadzie 1910 roku – poprosił on swojego kierownika duchowego o pozwolenie ofiarowania siebie jako ofiary za grzeszników oraz dusze czyśćcowe. Jak sam twierdził, dusze towarzyszyły mu nawet podczas odprawiania Mszy Świętych. Miał wręcz dar rozmawiania z nimi, dlatego objawiały mu się tak często. Pewnego razu przyznał: „Widzę tak wiele dusz z Czyśćca, że one mnie już więcej nie przerażają”. Znane są też dowody wdzięczności dusz, którym święty pomógł swoim wstawiennictwem. Pewnego dnia podczas II Wojny Światowej, w klasztorze, w którym przebywał stygmatyk, słychać było wiwat: „Niech żyje Ojciec Pio!” choć nikt nie widział wznoszących te okrzyki. Całe wydarzenie było zrozumiałe tylko dla samego adresata pozdrowienia. W głosach wołających rozpoznał bowiem zmarłych żołnierzy, których dusze przybyły do niego, by w ten sposób podziękować za wybawienie ich z Czyśćca. Zdając sobie sprawę z tej szczególnej więzi między naszym światem a światem umarłych, zakonnik powtarzał często: „Musimy modlić się za dusze w Czyśćcu. To niewiarygodnie, co one mogą uczynić dla naszego duchowego dobra, z wdzięczności dla tych na Ziemi, którzy pamiętają o modlitwie za nie.” Ojciec Pio podkreślał rolę naszej modlitwy również za konających. W swoich książkach wspominał, że gdy umieramy, przychodzą po nas dusze naszych bliskich zmarłych oraz te dusze czyśćcowe, za które się modliliśmy. Przychodzą, by pomóc nam przejść na tamtą stronę.
Przejmujące opisy Czyśćca przekazała nam w Dzienniczku święta Faustyna Kowalska. Podczas jednej z wizji objawił się jej Anioł Stróż, który zaprowadził ją w zaświaty. Ujrzała tam wiele cierpiących dusz oraz odwiedzającą je Matkę Bożą. Dusze powiedziały siostrze, że największym ich cierpieniem jest tęsknota za Bogiem. Anioł Stróż wyprowadził świętą Faustynę z zaświatów. Po tej wizji święta blisko obcowała z duszami cierpiącymi i przekazywała żyjącym ich przesłanie. W jednym ze snów, Faustyna usłyszała głos, który przekazał jej dokładne wyjaśnienie życia po śmierci. Dusza tłumaczyła, że cierpienie w Czyśćcu jest takie samo, jak w piekle, lecz męki w piekielne są wieczne. Głos powiedział, co można robić na Ziemi, by pomóc duszom przedostać się do Nieba. Wymienił uczestniczenie w Mszy Świętej, modlitwy odpustowe, dawanie jałmużny. Do świętej Faustyny przychodziły również dusze ludzi konających oraz dusze zmarłych sióstr zakonnych z jej zgromadzenia. Kilkukrotnie przychodziła dusza zakonnicy z pierwszego chóru, która mimo licznych modlitw nie mogła zaznać zbawienia. Ukazywała się w płomieniach i tłumaczyła, że wszystkie modlitwy Faustyny poszły na korzyść innych dusz, a ona wciąż cierpi. Przy ostatniej wizycie ukazała się odmieniona i szczęśliwa, gdyż zobaczyła, ile dusz zostało już ocalonych przez wstawiennictwo Faustyny oraz ponieważ ona sama dzięki jej modlitwom już następnego dnia miała pójść do Nieba.
Wiele prywatnych objawień na temat życia wiecznego otrzymała również Fulla Horak, mistyczka urodzona przed II Wojną Światową na Kresach Wschodnich. Filozof i absolwentka konserwatorium muzycznego, jeszcze w roku 1935 we Lwowie otrzymała wielki dar wiary a swoje objawienia przekazała w książce „Święta Pani”. Pozostawiła nam bardzo szczegółowy opis zaświatów. Przestrzegała w nim, że każdy rodzaj grzechu popełnionego w życiu doczesnym ma odpowiadający mu rodzaj cierpienia po śmierci. Tak cierpią dusze w Czyśćcu, które mogą liczyć już tylko na nas: „Cierpiący w Czyśćcu są jak żebracy... Czekają, by im ktoś rzucił jałmużnę. Świat szybko zapomina o tych, co odeszli a oni, odarci ze wszystkich ludzkich naleciałości, z całej fałszywej godności czy dumy — w jakże niewysłowienie bolesnym opuszczeniu czekają wsparcia. Dusza czyśćcowa jest zdana już tylko na jałmużnę miłości i pamięci bliźnich, jałmużnę, o którą w dodatku sama upominać się nie może.”
Jak świadczy wiele objawień mistyków i świętych, nie ma większej pomocy dla dusz zmarłych niż nasza ofiara w postaci Mszy Świętej, modlitwy, jałmużny oraz umartwienia. Tworzymy jeden Kościół – pielgrzymujący na Ziemi, triumfujący w Niebie i pokutujący w Czyśćcu. Wszystkie jego części powinny się wzajemnie wspierać. Działanie dusz czyśćcowych w naszym życiu potwierdzają pewne znaki, nie zawsze przez nas dostrzegane i rozpoznawane, dlatego tak ważne jest pielęgnowanie więzi ze zmarłymi w naszych modlitwach.
CZYŚCIEC
W kinach od: 23 października 2020 roku
Czas trwania: 87 minut
Produkcja: Polska 2020
OBSADA
FULLA HORAK - MAŁGORZATA KOŻUCHOWSKA
ŚWIĘTA MAGDALENA BARAT - OLGA BOŃCZYK
ZOFIA - MAŁGORZATA LEWIŃSKA
KOBIETA NA PRZYJĘCIU - IDA NOWAKOWSKA
SYN ZMARŁEGO - PHILIPPE TŁOKIŃSKI
SYNOWA ZMARŁEGO - MARIA NIKLIŃSKA
ALKOHOLIK - MARCIN KWAŚNY
ŻONA ALKOHOLIKA - KAMILA KAMIŃSKA
MĘŻCZYZNA MODLĄCY SIĘ - HENRYK GOŁĘBIEWSKI
WRÓŻKA - DOROTA PIASECKA
WSPÓŁBRAT OJCA PAPCZYŃSKIEGO - RAFAŁ SZAŁAJKO
WDOWA - WIESŁAWA LECH
NOWICJUSZ - MATEUSZ DOBIES
NARRACJA - KRZYSZTOF KWIATKOWSKI
W CZĘŚCI DOKUMENTALNEJ WYSTĄPILI
KS. DON PAUL DENIZOT
REKTOR SANKTUARIUM NOTRE-DAME W MONTLIGEON,
MIĘDZYNARODOWE CENTRUM MODLITW ZA DUSZE W CZYŚĆCU CIERPIĄCE, MONTLIGEON, FRANCJA
O. MARCIANO MORRA
KAPUCYN, PRZYJACIEL O. PIO, SAN GIOVANNI ROTONDO, WŁOCHY
KS. DOMINIK CHMIELEWSKI
SALEZJANIN, EWANGELIZATOR, CHARYZMATYK,
ZAŁOŻYCIEL MIĘDZYNARODOWEGO RUCHU MARYJNEGO DLA MĘŻCZYZN „WOJOWNICY MARYI”
O. CARLO MARIA LABORDE
KAPUCYN, GWIARDIAN KLASZTORNY, SAN GIOVANNI ROTONDO, WŁOCHY,
SEKRETARZ GENERALNY MIĘDZYNARODOWEGO STOWARZYSZENIA GRUP MODLITWY OJCA PIO
KS. WOJCIECH SKÓRA MIC
BYŁY POSTULATOR GENERALNY PROCESU KANONIZACYJNEGO OJCA STANISŁAWA PAPCZYŃSKIEGO
KS. DR PASQUALE BELLANTI
REKTOR MUZEUM DUSZ CZYŚĆCOWYCH W RZYMIE, WŁOCHY
S. MONIKA CHILICKA
SANKTUARIUM NOTRE-DAME W MONTLIGEON, FRANCJA
KS. PROF. ALEKSANDER POSACKI
FILOZOF, TEOLOG, MIĘDZYNARODOWY INSTYTUT APOLOGETYCZNY
DR HAB. N. MED. IWONA SARZYŃSKA-DŁUGOSZ
SPECJALISTA NEUROLOG, SPECJALISTA REHABILITACJI MEDYCZNEJ, KIEROWNIK ODDZIAŁU REHABILITACJI MEDYCZNEJ, INSTYTUT PSYCHIATRII I NEUROLOGII W WARSZAWIE
TWÓRCY
REŻYSERIA – MICHAŁ KONDRAT
SCENARIUSZ – MICHAŁ KONDRAT
ZDJĘCIA FABULARNE – MATEUSZ PASTEWKA
ZDJĘCIA DOKUMENTALNE – MARIUSZ NOWAKOWSKI, JAN SOBIERAJSKI
SCENOGRAFIA – MAGDALENA MICHALSKA
KOSTIUMY – ANNA WEBER
CHARAKTERYZACJA – ANITA KRUSZEWSKA
MONTAŻ – JAN SOBIERAJSKI
DŹWIĘK – PRZEMYSŁAW JAWORSKI
MUZYKA – BARTOSZ CHAJDECKI
KIEROWNIK PRODUKCJI – MAREK TROJAK
PRODUCENT – MICHAŁ KONDRAT
PRODUKCJA – FUNDACJA FILMOWA IM. MAKSYMILIANA KOLBE
DYSTRBUCJA – KINO ŚWIAT/KONDRAT MEDIA